
W upalne, letnie dni jesteśmy wyjątkowo mocno narażeni na poparzenia słoneczne. Korzystając z pierwszych promieni, często decydujemy się na kilkugodzinne opalanie, które zazwyczaj przynosi naszej skórze opłakane skutki. Warto więc znać kilka metod znacznie łagodzących objawy kąpieli słonecznej.
Przede wszystkim natura
Najlepszym remedium okazuje się być to, co dała nam natura. Ukojenie przyniesie dziurawiec - łyżkę suszu należy zalać szklanką wrzątku, a po kilku minutach odcedzić. Teraz pozostaje zamoczyć w nim gazę i przyłożyć do poparzenia. Jeśli mamy pod ręką rumianek, z niego również wykonamy leczniczy okład. Zdrowotne właściwości tego ziela wspomagają gojenie się ran, dlatego tak istotnym jest, aby po pomoc natury sięgnąć jak najszybciej!
Postaw na mleko
To prawdopodobnie jedna z najlepszych metod radzenia sobie z oparzeniami po kąpieli słonecznej. Ten zbawienny w skutkach sposób wykorzystywały już nasze babcie - nakładały na skórę okłady z zimnego mleka, kefiru lub śmietany i trzymały do momentu, aż zaczynał zasychać. To nie tylko skuteczne ukojenie na bolesne oparzenia, ale również ogromna dawka nawilżenia dla skóry.
Zbawienne działanie ziemniaka
W plasterkach, w formie surowego purée, soku, a nawet w postaci mąki ziemniaczanej - istnieje wiele sposobów na wykorzystanie właściwości ziemniaków w przypadku oparzeń słonecznych. Składniki, które są w nich zawarte, skutecznie łagodzą obrażenia oraz przynoszą ukojenie. Wystarczy przyłożyć je do skóry, owinąć gazą i pozostawić na pół godziny. Zbawcze skutki gwarantowane!
Wyciągnij wnioski z własnych błędów
Kierując się dewizą, iż lepiej zapobiegać niż leczyć, warto jest trzymać się kilku zasad. Przede wszystkim należy zadbać o odpowiedni strój, który ochroni również twarz i głowę. Bardzo ważne jest nakładanie kremów z filtrem. Trzeba je wsmarowywać pół godziny przed ekspozycją na słońce, a następnie sukcesywnie uzupełniać w trakcie dnia. Dzięki tym zapobiegawczym metodom, łatwo będzie w przyszłości uniknąć przykrych skutków opalania.